Warta ruszyła z kopyta

Mariusz Gwarychowski
opublikowano: 2012-11-16 00:00

Ubezpieczyciel nie chce brać udziału w wojnie cenowej, której widmo znów pojawiło się przed branżą.

Ten rok musi być wyjątkowo dobry dla ubezpieczycieli, skoro dzień po rekordowych wynikach PZU podobne osiągnięcie pokazała Warta, numer dwa na rynku. Po trzech kwartałach tego roku grupa ma blisko 330 mln zł zysku netto, czyli dwa razy więcej niż rok temu. Taki wzrost osiągnęła przy wolniej rosnących przychodach. Składka spółki majątkowej urosła o 9,3 proc. do 1,85 mld zł, a życiowej pozostała bez zmian (1,75 mld zł). Prezes Jarosław Parkot uważa, że powodem mocnego wzrostu zysku była pozytywna sytuacja na rynkach finansowych. To samo stymulowało wyniki PZU.

— Obok dobrych wyników inwestycyjnych wpływ na rezultat miała także znacząca poprawa wyniku technicznego w spółce majątkowej — podkreśla prezes. Po trzech kwartałach wynosił on 153 mln zł wobec 34 mln zł rok wcześniej. Taki wzrost zysku z działalności ubezpieczeniowej udało się osiągnąć przy rosnącym portfelu komunikacyjnym. Przypis składki z tego segmentu urósł o 14 proc. Ale przed ubezpieczycielami pojawia się widmo wojny cenowej.

—Wyraźnie widać wyhamowanie dynamiki przyrostu składek spowodowane ogólną sytuacją gospodarczą i rosnącą konkurencją cenową między ubezpieczycielami. Warta nie chce brać udziału w prostej rywalizacji ceną, kosztem wyników finansowych — podkreśla Jarosław Parkot. Jego zdaniem, dzięki bliskiej współpracy z Ubezpieczeniowym Funduszem Gwarancyjnym Warta ma narzędzie do analizy historii szkodowej kierowców, dzięki czemu może dotrzeć do najbardziej atrakcyjnych grup klientów.