Do wypadku doszło o godzinie 5.30 rano na krajowej dziewiątce w okolicach stacji paliwowej za Skaryszewem.
Jak informuje policja, niebieski mercedes vito jadący od strony Radomia zderzył się z żółtym mercedesem sprinterem, jadącym z przeciwka. Potem vito zderzył się jeszcze z ciężarowym renault, który jechał za mercedesem.
Zarówno vito, jak i ciężarówka wypadły do rowów po przeciwnych stronach jezdni. Na miejscu zginęło małżeństwo podróżujące vito, to mieszkańcy tych okolic, oboje mieli po 41 lat. Do szpitala został odwieziony kierowca tira. Świadkowie opowiadali, że chorował na serce i bardzo źle się poczuł.
Żółtym busem jechała grupa mężczyzn z okolic Starachowic. Kiedy byliśmy na miejscu, stali w milczeniu przy otartym wozie z wyłamanym lewym przednim kołem, niektórzy palili nerwowo papierosy.
- Widoczność była całkiem dobra, patrzyłem na drogę, ale to był moment - opowiadał nam młody kierowca żółtego mercedesa. - On jechał w stronę Iłży, my na Radom. Nagle on zjeżdża ze swojego pasa i jedzie prosto na mnie! Na szczęście tylko otarł się o nas, mi wystrzeliła poduszka, w końcu udało się jakoś wyhamować. Za nami jechał ten tir i on uderzył jeszcze w niego...
Jak opowiadają młodzi ludzie, wyskoczyli z samochodu i pobiegli kilkadziesiąt metrów na miejsce wypadku, ale nie było już kogo ratować.
- To był cud. Inaczej my byśmy leżeli tutaj w workach - kręci głową kierowca ze Starachowic.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?